Przegląd błędów medycznych
Poprzednie wpisy traktowały o błędach medycznych z perspektywy teoretycznej, choć nawiązywały do praktyk sądowych. Niniejszy wpis stanowi przegląd kilku interesujących przypadków, które oddają praktykę sądów polskich oraz ukazują na czym faktycznie polega błąd medyczny i jakie grożą za to konsekwencje.
Poniżej wyroki sądów w sprawach cywilnych, w których sądy uznały, że lekarz popełnił błąd medyczny.
W kolejnych wpisach pojawią się kolejne przeglądy, w tym wyroków, w których sądy uznały, że do popełnienia błędu medycznego nie doszło oraz przeglądy wyroków karnych.
1. Wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 30 czerwca 2021 roku – I C 442/19
I. Błąd decyzyjny i diagnostyczny
II. Objawy pacjenta
Pacjent zgłosił się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego z uwagi na intensywny ból pleców. Lekarz neurolog stwierdziła „bóle w okolicy lędźwiowo-krzyżowej bez promieniowania do kk – dolegliwości od 3 tygodni, przedmiotowo – spłycenie fizjologicznej lordozy lędźwiowej, niewielkie ograniczenie ruchów w kręgosłupie lędźwiowo-krzyżowym, objaw L.’a obustronnie ujemny i nadmierną potliwość”.
III. Działanie lekarza
Pacjentowi został podany lek przeciwbólowy i otrzymał skierowanie do szpitala z zaleceniem podjęcia dalszej diagnostyki, w tym RTG kręgosłupa.
Chory nie został przyjęty do oddziału neurologicznego.
Po powrocie do domu pacjent nad ranem następnego dnia stracił przytomność. Doszło do zatrzymania krążenia. Wezwany zespół ratownictwa przetransportował go do szpitala. Chory został przyjęty na oddział kardiologiczny z rozpoznaniem „stan po nagłym zatrzymaniu krążenia i skutecznej resuscytacji w warunkach pozaszpitalnych, tętniak aorty brzusznej pęknięty, nadciśnienie tętnicze i nikotynizm w wywiadzie, otyłość, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa. W chwili przyjęcia stan pacjenta określono jako: nieprzytomny, oddech zastępczy z respiratora, rytm serca własny, zatokowy 112/min, rozległe zmiany niedokrwienne w ekg, skóra blada i śluzówki blade, bez tętna na dużych tętnicach, tony serca bardzo ciche (prawie niesłyszalne), ciśnienie tętnicze nieoznaczalne, źrenice szerokie, bez reakcji na światło, brak odruchów neurologicznych (…). Wykonano koronarografię, która wykazała w aorcie zstępującej tętniaka”.
Tego samego dnia pacjent zmarł.
IV. Opinia biegłych
W ocenie biegłych specjalistów należało zachować wobec pacjenta większy krytycyzm diagnostyczny i ostrożność decyzyjną. Gdyby pacjent został pozostawiony w szpitalu i gdyby został poddany prawidłowej diagnostyce, najpewniej udałoby się wykazać obecność tętniakowato poszerzonej aorty brzusznej z cechami pęknięcia i można by podjąć dalsze działania zmierzające do leczenia operacyjnego. W ocenie biegłych pacjent miał szanse przeżyć.
Wszystkie wyżej wskazane okoliczności sprawiły, że zwolnienie chorego do domu było decyzją nieprawidłową, zdecydowanie przedwczesną i wyczerpującą znamiona błędu medycznego.
V. Dlaczego sąd uznał, że lekarz popełnił błąd medyczny?
W przedmiotowej sprawie uznano, że lekarz neurolog nie udzieliła w sposób właściwy pomocy medycznej pacjentowi. Stwierdzono, że dopuściła się błędu medycznego o charakterze decyzyjnym i diagnostycznym w ten sposób, że dokonała błędnej oceny jego stanu zdrowia mając na uwadze nieskuteczność dotychczasowego leczenia farmakologicznego (przeciwbólowego) i nieustępowanie dolegliwości bólowych będących w relatywnie krótkim czasie przyczyną kilkakrotnych wizyt w poradni, wezwań pogotowia, pobytu w szpitalu, trudności w poruszaniu się oraz braku patologicznych objawów neurologicznych. Lekarz neurolog nie zleciła przeprowadzenia obserwacji pacjenta i wdrożenia diagnostyki różnicowej, a w szczególności konsultacji internistycznej, panelu podstawowych badań laboratoryjnych, EKG i badania obrazowego – ultrasonograficznego jamy brzusznej i RTG dolnego odcinka kręgosłupa, a następnie podjęła nieprawidłową, przedwczesną decyzję o odesłaniu pacjenta do domu.
VI. Orzeczenie sądu
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zasądził na rzecz powódki (żony zmarłego) kwotę 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Sąd ustalił, że powódką łączyła z mężem głęboka więź emocjonalna wynikająca z codziennej obecności, pomocy i wsparcia trwającego ponad 42 lata, bowiem tyle trwało ich małżeństwo. Na skutek jego śmierci powódka popadła w stan depresyjny, a także wyraźnie podupadła na zdrowiu. W ocenie Sądu jest to kwota odpowiednia za krzywdę doznaną przez powódkę za śmierć męża. Sąd stwierdził, że kwota ta niewątpliwie przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość i może pomóc w przystosowaniu się powódki do nowych warunków.
Nadto Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zasądził na rzecz powódki kwotę 50.000 zł odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej. Sąd uznał, że udział zmarłego w utrzymaniu powódki należy uznać za znaczny. Po jego śmierci powódka nie była w stanie prowadzić i utrzymać gospodarstwa w dotychczasowej formie, co skutkowało zrezygnowaniem z inwentarza żywego i pomocą syna w pracach rolnych. Śmierć męża pozbawiła również powódkę bezpieczeństwa finansowego, spowodowała niejednokrotnie konieczność zapożyczania się na bieżące wydatki u innych osób. Przede wszystkim jednak kluczowe znaczenie miał fakt, że powódka została pozbawiona pomocy w codziennych czynnościach.
2. Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 17 listopada 2020 roku – I C 743/19
I. Błąd terapeutyczny
II. Stan faktyczny
Powódka była pielęgniarką. Podczas pracy uległa wypadkowi – na skutek upadku doznała urazu stawu kolanowego prawego.
Głównymi objawami był ból i obrzęk kolana pacjentki oraz uczucie blokady w stawie. Powódka zgłosiła się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie wykonano zdjęcie RTG kolana. Powódkę wypisano do domu z zaleceniami oszczędzania i odciążania kończyny, przepisano leki przeciwbólowe oraz zalecono kontrolę w poradni ortopedycznej.
Po ponad dwóch miesiącach przeprowadzono badanie kolana powódki, na podstawie którego rozpoznano u niej między innymi uszkodzenie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej. Wobec braku poprawy po leczeniu zachowawczym, poszerzono diagnostykę obrazową o badanie stawu kolanowego techniką rezonansu magnetycznego.
Kolejnym etapem diagnostycznym był zabieg artroskopii.
Po zabiegu nastąpił dalszy brak powrotu oczekiwanej pełnej sprawności kolana spowodował konieczność kolejnych rehabilitacji, zasięgania konsultacji specjalistycznych i rozstrój zdrowia psychicznego. Stan zdrowia pacjentki wywołany zabiegiem spowodował przewlekłe dolegliwości bólowe oraz brak poprawy w zakresie funkcji narządu ruchu.
Powódka na skutek wyżej opisanych okoliczności została uznana za niezdolną do wykonywania pracy na obecnym stanowisku i otrzymywała rentę.
III. Opinia biegłych
W ocenie biegłych specjalistów właśnie na tym etapie doszło do nieprawidłowości w aspekcie terapeutycznym w postaci zaniechania działań naprawczych wobec występującego uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej, które było potwierdzone radiologicznie i klinicznie. Dalsze leczenie powódki po zabiegu rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego nie przyniosło istotnej poprawy, gdyż nie została usunięta przyczyna odpowiedzialna za niesprawność narządu ruchu. Powódka powinna być poddana zabiegowi artroskopowemu z rekonstrukcją więzadła krzyżowego przedniego i usunięciu części uszkodzonej łąkotki przyśrodkowej. Następnie powinna być prowadzona rehabilitacja w warunkach ambulatoryjnych. Prawidłowo przeprowadzenie procedury zwiększałoby szansę na pomyślny przebieg kliniczny i pozytywny efekt leczenia w postaci zmniejszenia dolegliwości bólowych kolana i poprawy jego funkcji. Nieprawidłowe leczenie powódki spowodowało większy stopień nasilenia dolegliwości bólowych w zakresie prawego kolana oraz utrzymywanie się objawu w postaci blokowania i niestabilności.
IV. Na czym polegał błąd medyczny?
Sąd doszedł do przekonania, że w przedmiotowej sprawie doszło do popełnienia błędu medycznego, polegającego na zaniechaniu działań naprawczych wobec występującego uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej.
V. Orzeczenie sądu
Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził na rzecz powódki kwotę 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia. W ocenie Sądu kwota 50.000 zł jawiła się jako odpowiednia do skali krzywdy jakiej powódka doznała z tytułu zawinionego zaniechania pozwanego.
Nadto Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 6.412,30 zł tytułem zwrotu poniesionych przez powódkę wydatków związanych z leczeniem oraz kwotę 36.067,96 zł tytułem zaległej renty.
Sąd zasądził również na rzecz powódki kwotę 818,50 zł miesięcznie tytułem renty z powodu częściowej niezdolności do pracy oraz kwotę 350,00 zł tytułem renty z powodu zwiększonych potrzeb. Łącznie zatem tytułem renty (wyrównawczej i z tytułu zwiększonych potrzeb) Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 1.168,50 zł miesięcznie.
3. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 stycznia 2018 roku – I ACa 589/17
I. Błąd diagnostyczny
II. Objawy pacjenta
W sprawie będącej przedmiotem oceny Sądu Apelacyjnego w Katowicach pacjent odczuwał silne dolegliwości bólowe w okolicy brzucha i zorientował się, że ból pochodzi z okolic jądra, a moszna jest powiększona i zaczerwieniona.
Rodzina pacjenta skorzystała z prywatnej wizyty lekarskiej. Lekarz podczas wizyty domowej zdiagnozował zapalenie jądra i zlecił leczenie farmakologiczne oraz konsultację urologiczną.
Dolegliwości bólowe nie ustępowały. Następnie w szpitalu rozpoznano u chorego skręt jądra. Powód na skutek operacji został poddany koniecznej amputacji prawego jądra. Na miejsce amputowanego narządu, w drodze ponownej operacji chirurgicznej wszczepiono protezę jądra. Ze stopnia skręcenia jądra wynikało, że doszło do jego całkowitego skręcenia w dniu wizyty wyżej wskazanego lekarza.
III. Opinia biegłych
Biegli uznali, że w razie niezwłocznej konsultacji urologicznej istniała szansa na uratowanie jądra powoda. Kilkudniowe opóźnienie wynikające ze stosowania zaleconego przez pozwanego leczenia farmakologicznego skutkowało zbędnym cierpieniem powoda, a ostatecznie amputacją jądra.
IV. Na czym polegał błąd medyczny?
W przedmiotowej sprawie uznano, że lekarz dopuścił się błędu w sztuce medycznej polegającego na przyjęciu zlecenia w zakresie domowej opieki lekarskiej i błędnej diagnozie mimo, że konieczne było niezwłoczne poinformowanie o konieczności pilnej konsultacji urologicznej ze względu na uskarżanie się chorego na silne bóle jądra.
V. Orzeczenie sądu
Sąd Okręgowy w Katowicach rozpoznający sprawę w pierwszej instancji oddalił żądania strony powodowej w całości. W ocenie rzeczonego Sądu powód nie wykazał istnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego.
Na skutek wniesienia przez powoda środka odwoławczego Sąd Apelacyjny w Katowicach zasądził na rzecz powoda kwotę 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy.
Sąd zasądzając rzeczoną kwotę wziął pod uwagę przede wszystkim cierpienia w postaci bólu, którego powód doznał na skutek wyżej opisanego zdarzenia. Nadto powód odczuwał dyskomfort psychiczny związany z naruszeniem jego integralności ciała i lęk wynikający z obawy, że przypadkowo może utracić drugie jądro.
4. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 roku – IV CSK 80/05
I. Błąd diagnostyczny i terapeutyczny
II. Objawy pacjenta – pacjent małoletni
Na gruncie tego stanu faktycznego małoletnia powódka została przyjęta do szpitala. Po przeprowadzeniu wstępnych badań stwierdzono u powódki bardzo podwyższone OB, leukocytozę, wybitnie podwyższone białko relatywne, podwyższoną zawartość leukocytów i erytrocytów w moczu. Zaobserwowano również bolesność okolicy lewej nerki przy wstrząsaniu oraz nieprawidłowy obraz nerki w badaniach USG i urografii.
W opisie badania USG stwierdzono „w nerce lewej w części środkowej od przodu widoczny obszar o wymiarach 36 x 32 x 34 mm uwypuklający się w obręb zatoki o echogenności miąższu bez wyraźnej otoczki”, natomiast w badaniu urograficznym stwierdzono „w lewej nerce widoczne wydłużenie szyjki kielichów górnego i środkowego oraz modelacje kielichów drugorzędnych na opisanej w USG zmianie”
Następnie powódka została przekazana do oddziału onkologicznego celem podjęcia dalszej diagnostyki i leczenia. U powódki wykonano ponownie badania biochemiczne i obrazowe, na podstawie których zdiagnozowano guz Wilmsa nerki lewej. W następstwie takiego rozpoznania wdrożono procedurę leczenia według programu Polskiej Grupy ds. Leczenia Guzów Litych u Dzieci.
Po wstępnej chemioterapii, powódce usunięto w całości lewą nerkę wraz z moczowodem i węzłami chłonnymi. Badanie histopatologiczne materiału tkankowego nerki wykazało obecność przewlekłego zapalenia śródmiąższowego nerki z polami ksantomatycznymi. Powtórne badanie histopatologiczne potwierdziło wynik pierwszego badania. W okolicy zmiany nie znaleziono ani pól martwicy, ani resztek struktur guza Wilmsa, co pozwalałoby na ustalenie po wstępnej chemioterapii rozpoznania „nephoblastoma”, chociaż nie ma możliwości pewnego wykluczenia całkowicie znikłego ogniska nefroblastomatycznego jako podłoża odczynu resorbcyjno-zapalnego.
III. Opinia biegłych – wzór prawidłowego postępowania
Biegli występujący w sprawie stwierdzili, że „obraz kliniczny choroby powódki nie był jasny, budził liczne wątpliwości, które uzasadniały przeprowadzenie dalszych badań diagnostycznych, zwłaszcza biopsji. Lekarze zbyt pochopnie ocenili wyniki badań przeprowadzonych wcześniej, nie przestudiowali z należytą uwagą historii choroby małoletniej, która miała kluczowe znaczenie dla ukierunkowania diagnostyki. Chociaż ksantomatyczne odmiedniczkowe zapalenie nerek jest chorobą bardzo rzadką, a jej objawy kliniczne i w pewnych zakresie także laboratoryjne są podobne do objawów guza Wilmsa, to lekarze powinni w pierwszej kolejności podjąć leczenie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, gdyż tak nakazywały reguły logicznego myślenia w związku z obserwowanym stanem zapalnym, co także dawało szansę na uratowanie nerki. Dopiero w drugiej kolejności, gdyby leczenie farmakologiczne XPN nie przyniosło pożądanych rezultatów lub gdyby przeprowadzona biopsja, która w tym przypadku była nieodzowna do właściwego zdiagnozowania choroby, potwierdziła guz Wilmsa, należało dokonać całkowitej nefrektomii, ponieważ położenie ogniska chorobowego w centralnej części nerki wykluczało jej częściowe ocalenie. Tymczasem lekarze, pod których opieką znajdowała się powódka w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym, przyjęli odwrotną kolejność i od razu, mimo licznych sygnałów podających w wątpliwość występowanie nerczaka, przeszli do rutynowego działania i jednocześnie najdalej idącego w skutkach, co w przypadku powódki okazało się tragicznym błędem. Rozpoznanie schorzenia istniejącego u powódki, które okazało się błędne, nie było usprawiedliwione występującymi objawami, gdyż te nie wskazywały jednoznacznie na guz Wilmsa”.
IV. Na czym polegał błąd lekarski?
W ocenie Sądu, błędna diagnoza wynikała z przyczyn zawinionych przez lekarzy, z niedołożenia przez nich należytej staranności w ustaleniu przesłanek, na których oparli swoją diagnozę, w szczególności z nieprzeprowadzenia koniecznego badania pomocniczego w postaci biopsji. Zawinione zachowanie lekarzy spowodowało daleko idące skutki, postawiona bowiem przedwcześnie diagnoza oraz błędne ukierunkowanie leczenia postawiły powódkę, która dopiero rozpoczyna życie, przed koniecznością funkcjonowania z jedną nerką. Pozbawienie jej jednej nerki, którą można było próbować uratować, stanowi dla niej poważne zagrożenie na przyszłość. Choroba zachowanej nerki i ewentualna konieczność jej usunięcia pozbawi powódkę możliwości normalnego funkcjonowania. Stwierdzony u powódki uszczerbek na zdrowiu w związku z lewostronną nefrektomią wynosi obecnie 35%.
V. Orzeczenie sądu
Sąd Okręgowy w Białymstoku, który rozpatrywał niniejszą sprawę w pierwszej instancji, zasądził na rzecz powódki kwotę 80.000 zł z tytułu zadośćuczynienia oraz kwotę 3.044 zł z tytułu zwrotu kosztów leczenia oraz ustalił odpowiedzialność pozwanego za mogące się pojawić w przyszłości szkody.
Od wyżej wskazanego wyroku apelację wniosły dwie strony sporu. Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił obie apelację.
Na skutek wniesienia przez stronę powodową skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy zasądził na rzecz powódki kwotę 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Krzywda powódki była bardzo znaczna i przybrała postać cierpień fizycznych i psychicznych oraz niepewnych rokowań na przyszłość. Sąd Najwyższy zasądzając kwotę przedmiotowego zadośćuczynienia wziął pod uwagę również młody wiek powódki oraz zagrożenie dla jej zdrowia w przyszłości.
5. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 10 stycznia 2002 roku – I ACa 576/01
I. Błąd terapeutyczny
II. Stan faktyczny
Powodem w niniejszej sprawie był małoletni noworodek, u którego po urodzeniu stwierdzono ciężką postać okołoporodowej encefalopatii niedotleniowo-niedokrwiennej. Jako następstwo tej choroby rozpoznano u powoda mózgowe porażenie dziecięce. Małoletni na datę wydania orzeczenia miał dwa lata. Mózgowe porażenie dziecięce przejawiało się u niego porażeniem wszystkich kończyn i tułowia oraz mięśni biorących udział w czynnościach artykulacyjnych. Dziecko miało też bardzo znaczne małogłowie, co świadczy o bardzo dużym uszkodzeniu mózgu. Małoletni wykazuje również znaczne upośledzenie rozwoju umysłowego i zaburzenia widzenia.
Przebieg ciąży matki małoletniego powoda nie wskazywał na zagrożenie płodu. Niebezpieczne objawy pojawiły się w okresie bezpośrednio poprzedzającym poród.
III. Opinia biegłych
W momencie pojawienia się objawów zagrażających zdrowiu lekarze nie przesłali ciężarnej zgodnie z zasadami trójstopniowej opieki położniczej do ośrodka dysponującego większymi możliwościami diagnostycznymi, mimo braku możliwości przeprowadzenia dokładniejszych badań w miejscu jej badania. Mimo wystąpienia w pierwszym okresie porodu objawów jednoznacznie świadczących o zagrażającej wewnątrzmacicznej zamartwicy płodu wynikającej z jego niedotlenienia, podjęto błędną decyzję o kontynuowaniu porodu siłami natury. Konsekwencją tej decyzji i będącego jej następstwem długotrwałego niedotlenienia w okresie bezpośrednio przed porodem i w czasie porodu na obecny stan małoletniego powoda.
IV. Na czym polegał błąd medyczny?
W przedmiotowej sprawie uznano, że lekarz prowadzący poród dopuścił się zawinionego lekarskiego błędu terapeutycznego, dokonując wyboru niewłaściwej metody leczenia – decydując się na kontynuowanie porodu siłami natury, gdy tymczasem istniały uzasadnione przesłanki do przeprowadzenia operacji cesarskiego cięcia.
V. Orzeczenie sądu
Sąd Okręgowy w Zamościu rozpoznający niniejszą sprawę w pierwszej instancji zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej zadośćuczynienie w kwocie 150.000 zł oraz rentę w kwocie po 550 zł miesięcznie.
Apelację od tego wyroku wniosły dwie strony sporu.
Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził na rzecz małoletniego powoda kwotę 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy. W ocenie Sądu krzywda małoletniego jest ogromna i nie daje się w istocie zrekompensować. Niezależnie od krzywdy małoletniego, Sąd zaakcentował funkcję represyjną zadośćuczynienia, która w jego ocenie w tej sprawie winna być wzięta pod uwagę.
Nadto Sąd Apelacyjny zasądził na rzecz małoletniego powoda skapitalizowaną rentę w kwocie 22.000 zł oraz bieżącą rentę w wysokości 1000 zł miesięcznie.
Podsumowanie
W orzecznictwie sądów powszechnych można odnaleźć wiele przykładów błędów medycznych. Powyższe przypadki jednoznacznie pokazują jednak, że błędy medyczne stwierdzane są w okolicznościach, gdy zasadne na moment badania pacjenta było odmienne postępowanie, a lekarz zachował się w sposób jednoznacznie niezgodny z tak zwaną sztuką lekarską.
Niestety – wykonywanie zawodu lekarza nierozłącznie wiąże się z ryzykiem popełnienia błędu medycznego, dlatego polski ustawodawca stawia przed lekarzami tak duże wymagania w zakresie ich przygotowania merytorycznego i praktycznego. Jeżeli już jednak do popełnienia takiego błędu dojdzie – bardzo istotne jest aby zadbać o należytą reprezentację prawną we wszystkich postępowaniach, które mogą stać się Państwa udziałem.