Brak jest w polskim porządku prawnym definicji legalnej błędu medycznego (a w konsekwencji również jednej z jego postaci – błąd diagnostyczny). Oznacza to, że żadna ustawa, żaden akt prawny nie uregulował w sposób jednoznaczny tego pojęcia. Definicja ta została wypracowana dorobkiem judykatury oraz doktryny.
Problematyka błędu medycznego jest jednak na tyle ważka, że doczekała się teoretycznej klasyfikacji. Błąd medyczny nie wyczerpuje bowiem całej problematyki związanej z nieprawidłowościami związanymi ze świadczeniami zdrowotnymi.
Poniżej przytoczone zostaną najważniejsze pojęcia, które wynikają z dorobku orzecznictwa i piśmiennictwa:
- powikłanie – odrębne schorzenie, które powstaje wskutek innej choroby, operacji, błędów w leczeniu;
- zdarzenie niepożądane – to każde zdarzenie z natury medycznej wywołujące negatywne skutki u pacjenta lub uczestnika badania klinicznego;
- niepowodzenie lecznicze – to przypadki, w których mimo prawidłowego, adekwatnego dla jednostki chorobowej leczenia, może dojść do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, a nawet zgonu;
- błąd medyczny – to nieprawidłowe postępowanie, którego skutków można było uniknąć przy zachowaniu zwykłej staranności, bez konieczności podejmowania działań nadzwyczajnych;
- niepowodzenie diagnostyczne – sytuację, w której nawet przy użyciu wszelkich dostępnych metod diagnostyki nie istnieje w okresie leczenia możliwość pełnego rozpoznania stanu chorobowego.
Do celów analiz i nauki często klasyfikuje się rodzaje błędów. Jest to przydatne również w praktyce, jeżeli może mieć wpływ na kwestię ustalenia kto powinien ponieść odpowiedzialność za nieprawidłowości leczenia.
Lekarz popełnia wobec pacjenta błąd medyczny w sytuacji, kiedy nie zrobił wszystkiego, co było możliwe i konieczne zgodnie z aktualną wiedzą i praktyką medyczną.
Wśród podziałów błędów na kategorie można wyróżnić:
- błąd decyzyjny (diagnostyczny lub terapeutyczny), polegający na nieprawidłowej diagnozie i nieadekwatnym do stwierdzonego stanu klinicznego leczeniu;
- błąd wykonawczy – w przypadku nieprawidłowej realizacji decyzji leczniczej,
- błąd organizacyjny związany z nieprawidłową organizacją świadczeń zdrowotnych.
Czym jest błąd diagnostyczny?
Błąd diagnostyczny może przybrać różne postaci. W szczególności może polegać na:
– błędnym ustaleniu, że pacjent cierpi na określoną chorobę, gdy faktycznie jest zdrowy;
– błędnym ustaleniu, że pacjent jest zdrowy, gdy faktycznie jest chory;
– błędnym ustaleniu, że pacjent cierpi na określoną chorobę, gdy faktycznie jest to inna choroba niż ta, która została pierwotnie zdiagnozowana.
Źródeł błędu diagnostycznego może być wiele. Najczęściej chodzi o sytuacje, w których lekarz nie wykorzystał wszystkich dostępnych możliwości w zakresie diagnozy pacjenta lub wykorzystał je, ale w sposób sprzeczny z zasadami logiki i wiedzy medycznej dokonał ich błędnej interpretacji.
Zdarzają się również sytuacje, w których lekarz nawet przy użyciu wszelkich dostępnych metod diagnostyki nie będzie w stanie w okresie leczenia w pełni rozpoznać stanu chorobowego pacjenta. Wówczas mówimy o tzw. „niepowodzeniu diagnostycznym”, które bynajmniej nie jest błędem medycznym i jako takie nie będzie skutkowało odpowiedzialnością lekarza, co trzeba będzie w ewentualnym postępowaniu udowodnić.
Błąd diagnostyczny a błąd terapeutyczny
Pojęcie błędu terapeutycznego odnosi się do czynności leczniczych podjętych w związku z postawioną diagnozą, które z różnych powodów okazują się nieskuteczne. Źródłem nieprawidłowych działań terapeutycznych może być błędnie postawiona diagnoza.
Oczywiście proces leczenia pacjenta to także zlecanie odpowiednich badań w odpowiednim czasie. Brak pewnych wyników, nawet tych najbardziej podstawowych jak badanie moczu, czy krwi może mieć przecież bardzo doniosłe skutki.
Błędna diagnoza w zasadzie niweczy szanse na skuteczne wyleczenie pacjenta, ponieważ działania terapeutyczne:
– będą nakierunkowane na zwalczanie innej jednostki chorobowej niż ta, która faktycznie występuje u pacjenta;
– w ogóle nie zostaną wdrożone – wobec braku stwierdzenia choroby;
– zostaną wdrożone, ale mogą zaszkodzić pacjentowi
Z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej nie ma znaczenia rodzaj błędu jaki popełniono. Istotne jest tylko, aby ów błąd pozostawał w adekwatnym związku przyczynowym z pogorszeniem się stanu zdrowia pacjenta lub jego śmiercią.
Rozróżnienie błędu diagnostycznego i błędu terapeutycznego ma jednak szczególne znaczenie wówczas, gdy w procesie leczenia i diagnozy bierze udział kilka osób. Wówczas należy rozgraniczyć czynności lecznicze od diagnostycznych i oceniać osobno zachowania poszczególnych osób – przez pryzmat ich prawidłowości z zasadami wiedzy medycznej.
Przykłady:
Do rzadkości należą sytuacje, w których błąd diagnostyczny nie pociąga za sobą błędu terapeutycznego. Powyższe można zobrazować na przykładzie stanu faktycznego, który legł u podstaw Wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 czerwca 2019 roku (I ACa 316/18).
W przedmiotowej sprawie pacjentka spadła z drabiny podczas zrywania czereśni, w wyniku czego doznała urazu prawej kończyny dolnej. Tego samego dnia podjęła leczenie w szpitalu. Lekarz zbadał powódkę, unieruchomił jej kończynę w szynie gipsowej i na podstawie przeprowadzonego badania RTG zalecił przeprowadzenie dalszej kontroli w poradni ortopedycznej. Podczas badania kontrolnego wykonano kolejne zdjęcie RTG, na podstawie którego lekarz nie stwierdził świeżych kostnych zmian pourazowych. Na prośbę powódki zmienił sposób unieruchomienia z szyny gipsowej na gips pełny syntetyczny.
Pacjentka brała udział w szeregu badań kontrolnych – wobec braku ustania dolegliwości bólowych. Dopiero na skutek badania MRI lekarz stwierdził przebyte złamanie kości piętowej. Wcześniej taka diagnoza nie pojawiła się w sprawie.
Popełniony błąd diagnostyczny nie wpłynął na prawidłowość leczenia powódki, czyli nie skutkował popełnieniem błędu terapeutycznego. Leczenie urazu faktycznie doznanego przez pacjentkę oraz urazu, który u niej błędnie diagnozowano, przebiegało według tego samego schematu medycznego. Błąd diagnostyczny popełniony w przypadku pacjentki nie miał żadnego wpływu na prawidłowość wdrożonej wobec niej terapii.
Powódka otrzymała właściwe leczenie, które jednak nie zdołało jej przywrócić pełnej sprawności, jak przed wypadkiem. Było to jednak niepowodzenie medyczne, które nie wynikało z nieprawidłowości w przeprowadzonym leczeniu.
Nie wszystkie sprawy, w których proces leczenia przebiegał w sposób niepożądany jest wynikiem błędu medycznego. Wejście na drogę sądową bez pewności co do konkretnych naruszeń naraża pacjenta na konieczność poniesienia kosztów procesowych.
Przykłady błędów diagnostycznych z orzecznictwa – stwierdzono błąd diagnostyczny
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 5 września 2013 roku – I ACa 476/13
W stanie faktycznym będącym przedmiotem oceny przez Sąd Apelacyjny w Katowicach pacjent został przyjęty do szpitala po ciężkim wypadku komunikacyjnym. U pacjenta rozpoznano szereg schorzeń, między innymi: stan po urazie wielonarządowym, złamanie kompresyjne trzonów dwóch kręgów i złamanie rzepki w lewym kolanie. Pacjent otrzymał wsparcie medyczne – unieruchomiono mu kręgosłup i lewą nogę.
W trakcie pobytu w szpitalu pacjent skarżył się na ból prawej nogi, ale w tym zakresie nie została mu udzielona pomoc medyczna. Pacjent został wypisany ze szpitala i cały czas uskarżał się na ból prawej nogi. Po podjęciu rehabilitacji, na podstawie badania RTG prawej nogi, które zostało przeprowadzone w dniu przyjęcia do szpitala, rozpoznano przebyte, przemieszczone, złamanie przyśrodkowego kłykcia kości piszczelowej i oderwanie wyniosłości międzykłykciowej piszczeli, bez cech zrostu kostnego. Pacjent musiał przejść operację krwawego nastawienia i zespolenia odłamków kłykcia przyśrodkowego prawej kości piszczelowej płytą nasadową i śrubami. Po zabiegu prawą nogę unieruchomiono gipsem.
Sąd uznał (opierając się na opinii biegłych specjalistów), że w podczas leczenia pacjenta doszło do błędu diagnostycznego i opóźnienia w leczeniu. Pacjent przez kilka miesięcy nie był leczony co skutkowało zwiększeniem zakresu obrażeń i koniecznością przeprowadzenia skomplikowanej operacji.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 lipca 2015 roku – I ACa 88/15
W stanie faktycznym będącym przedmiotem oceny przez Sąd Apelacyjny z Łodzi dziecko urodziło się w wyniku cesarskiego cięcia. Dzień po urodzeniu doszło do pogorszenia się stanu zdrowia noworodka, co skutkowało koniecznością przeniesienia go na Oddział Intensywnej Opieki Neonatologicznej – celem przeprowadzenia dalszej diagnostyki, która nie wskazała wprost na przyczynę tego stanu rzeczy. Wobec powyższego prowadzono leczenie zachowawcze. Następnie przeprowadzono badanie USG jamy brzusznej dziecka, w którym lekarz opisujący wskazał, że „w jamie brzusznej liczne pętle jelit wypełnione płynem, bez wyraźniej perystaltyki”. Dziecko dalej było leczone tylko zachowawczo – nawet po przeprowadzeniu tego badania. Stan dziecka cały czas się pogarszał – mimo licznych konsultacji z lekarzami chirurgami.
Lekarze nie rozpoznali u dziecka niedokrwienia jelit, które było przyczyną jego stanu zdrowia. Ten stan występował już podczas pierwszej doby po urodzeniu. Operację resekcji jelita wykonano dziecku dopiero po 42 godzinach od konsultacji chirurgicznej. W tym czasie doszło do martwicy jelit. Dziecko musi być żywione pozajelitowo.
Sąd uznał (opierając się na opinii biegłych specjalistów), że przeprowadzenie operacji dopiero po 42 godzinach było błędem medycznym, które swoje źródło ma właśnie w błędzie diagnostycznym.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2012 roku – I ACa 673/12
W stanie faktycznym będącym przedmiotem oceny przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku pacjentka zgłosiła się na wizytę do pozwanego lekarza z powodu bólu kłującego lewego sutka. Podczas wizyty zwróciła uwagę lekarzowi na wciągnięcie brodawki. Pozwany po zbadaniu sutka stwierdził stan zapalny oraz zalecił przyjmowanie leków. Powódka ponownie zgłosiła się do lekarza, który skierował ją na badanie USG piersi. Przeprowadzone badanie nie wykazało zmian patologicznych.
Po trzech latach powódka ponownie zgłosiła się do pozwanego lekarza z tymi samymi objawami. W wyniku przeprowadzonego badania mamomgraficznego oraz USG powzięto wątpliwości co do stanu zdrowia pacjentki. Przeprowadzone badanie anatomopatologiczne wskazało raka piersi lewej.
W przedmiotowej sprawie lekarz dopuścił się błędu diagnostycznego. Pacjentka powinna zostać skierowana już podczas pierwszej wizyty na badania mammograficzne. Uzasadniał to nie tylko jej wiek, ale też bardzo ważny objaw wciągnięcia brodawki sutkowej, który zwykle towarzyszy procesowi nowotworowemu. Zaniechanie wykonania mammografii było błędem w sztuce lekarskiej.
Przykłady błędów diagnostycznych z orzecznictwa – nie stwierdzono błędu diagnostycznego
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 15 listopada 2012 roku – I ACa 610/12
W stanie faktycznym będącym przedmiotem oceny przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku pacjent spadł z drabiny i został przewieziony do szpitala. Nie wyraził jednak zgody na zaproponowaną hospitalizację. Po kilku dniach pacjent ponownie zgłosił się do szpitala – skarżąc się na silne bóle i gorączkę. W wyniku badania rozpoznano u niego stłuczenie grzbietu na wysokości kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego oraz podejrzewano stłuczenie lewej nerki.
W czasie dalszej hospitalizacji pacjent zgłaszał bóle w okolicy lędźwiowo-krzyżowej kręgosłupa, nie gorączkował, był wydolny krążeniowo i oddechowo, brzuch był miękki, palpacyjnie niebolesny, perystaltyka słyszalna.
W czasie kolejnej konsultacji neurologicznej rozpoznano zespół bólowy korzeniowy i zalecono przyjmowanie niesterydowych leków przeciwzapalnych oraz kolejną konsultację ortopedyczną. Tego samego dnia odbyła się konsultacja ortopedyczna, w czasie której rozpoznano złamanie prawego wyrostka poprzecznego kręgu L3 kwalifikujące się do leczenia zachowawczego.
Stan pacjenta ulegał pogorszeniu. Na Oddziale Neurochirurgii poszerzono rozpoznanie o złamanie wyrostków poprzecznych kręgów L2, L3 i L4 oraz wyrostków kolczystych kręgów L2-L3, stłuczenie śródpościa kręgów L2-L3, stłuczenie rdzenia kręgowego oraz liczne stłuczenia tkanek miękkich przykręgosłupowych i krwiak zaotrzewnowy po prawej stronie. Z uwagi na pogorszenie jego stanu ogólnego zdecydowano o konieczności wykonania operacji neurochirurgicznej w celu rewizji kanału kręgowego, jednak ze względu na zbyt wysokie ryzyko znieczulenia ogólnego nie podjęto się wykonania takiego zabiegu.
Pacjenta przeniesiono na oddział Intensywnej Terapii, gdzie mimo zastosowania intensywnego leczenia zmarł. Przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa w przebiegu posocznicy w następstwie ropnego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
W oparciu o dwie opinie instytutów Sąd uznał, że zakres wykonywanych badań był adekwatny do zgłaszanych przez chorego dolegliwości, wyniki badań były prawidłowo interpretowane, a leczenie było adekwatne i odpowiednio modyfikowane w stosunku do zmieniającego się stanu klinicznego oraz to , że w przypadku tego pacjenta rozpoznanie ropnego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i następowej posocznicy okazało się niemożliwe za jego życia z powodu nietypowego i skąpo objawowego przebiegu choroby (bez gorączki, bólów głowy, wymiotów, objawów oponowych), tym bardziej, iż przyczyną podwyższonego poziomu (…) mogły być wszelkiego rodzaju stany zapalne toczące się w organizmie, w tym spowodowane zakażeniami bakteryjnymi i wirusowymi, jak również urazami mechanicznymi.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 czerwca 2017 roku – I ACa 976/15
W stanie faktycznym będącym przedmiotem oceny przez Sąd Apelacyjny w Warszawie pacjentka została przyjęta do szpitala w 40 tygodniu ciąży. Ciąża była zagrożona. Pacjenta czuła się źle, miała krwawienie, przed porodem straciła przytomność. Dziecko (powódka) urodziło się drogą cesarskiego cięcia, po urodzeniu skierowano je na oddział patologii noworodków.
Matka informowała personel, że u jej córki występują zielone, chlustające wymioty, ale personel wskazywał, że dziecko po prostu ulewa pokarm, a utrata wagi w takim stanie rzeczy jest absolutnie normalna. Stan dziecka zaczął się poprawiać.
W następnych dniach matka zawiozła dziecko do innego szpitala, który z kolei skierował ją do pozwanej placówki. U jej córki stwierdzono cechy odwodnienia, wykonano zdjęcie przeglądowe jamy brzusznej, które wykazało bezpowietrzność przewodu pokarmowego. Dziecko zostało skierowane do kliniki – było w stanie średnio ciężkim. Na podstawie objawów klinicznych i badań diagnostycznych rozpoznano podnierożność przewodu pokarmowego w postaci przepuszczającej niedrożności dwunastnicy.
Wada została zoperowana i dziecko było w dobrym stanie po operacji. Jest samodzielne.
W toku postępowania dowodowego w pierwszej instancji biegły specjalista wskazał, że wystąpienie u noworodka zielonych, chlustających wymiotów w pierwszych dniach po urodzeniu, jest objawem charakterystycznym dla wysokiej niedrożności przewodu pokarmowego i w takim przypadku należy przeprowadzić podstawową diagnostykę obrazową w postaci przeglądowych zdjęć RTG jamy brzusznej. Badania tego nie wykonano, co należy traktować jako błąd. Pewnym usprawiedliwieniem jest fakt, że objawy nie miały tendencji do nasilania się podczas pobytu w szpitalu, ponieważ powódka cierpiała na niedrożność przepuszczającą. Odpowiednią diagnostykę obrazową w ocenie biegłego można było i należało przeprowadzić podczas pierwszego pobytu w szpitalu, a wykonano ją dopiero podczas drugiego pobytu w szpitalu. Biegły chirurg w swej opinii wskazał, że na skutek opóźnionej diagnostyki i leczenia powódka doznała rozstroju zdrowia polegającego na odwodnieniu jej organizmu, nie doznając trwałego uszczerbku na zdrowiu. Sąd uznał opinię biegłego za przekonującą. Biegły w sposób logiczny wytłumaczył, iż powódka urodziła się z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w postaci wady przewodu pokarmowego. Powódka nie była narażona bezpośrednio na utratę życia. Doznała krótkotrwałego uszczerbku na zdrowiu ponieważ nie przyjmowała wystarczającej ilości płynów i pokarmów. W czasie pobytu w oddziale noworodkowym nastąpił większy niż fizjologiczny spadek masy ciała. Zgodnie z fizjologią noworodka procent spadku masy ciała powinien wynosić około 10 %. Dziecko straciło 300 gramów więc spadek ten mieści się w tych 10 %. Biegły potwierdził, że wymioty w pierwszych dniach życia noworodka, a zwłaszcza wymioty o zielonym zabarwieniu, winny skłaniać do podejrzewania wysokiej niedrożności przewodu pokarmowego i powinno być wykonane badanie w postaci przeglądowego zdjęcia jamy brzusznej. Błędy diagnostyczne, błędy personelu medycznego nie wywołały trwałych dalszych skutków, które wynikały z wady wrodzonej. Należało przeprowadzić podstawową diagnostykę obrazową w postaci przeglądowych zdjęć RTG jamy brzusznej. Badania tego nie wykonano, co należy traktować jako błąd.
Sąd Okręgowy ocenił powództwo jako usprawiedliwione co do zasady, jednakże z uwagi na wygórowane roszczenie uwzględnił je jedynie w części.
Zgoła inaczej sprawa została oceniona na etapie postępowania odwoławczego. Sąd Apelacyjny przychylił się do argumentacji strony pozwanej, która zwracała uwagę na uchybienia w zakresie postępowania dowodowego. Sąd Apelacyjny uznał opinię biegłego za lakoniczną i niezupełną.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny uzupełnił postepowanie dowodowe i dopuścił dowód z opinii biegłego neonatologa. Sąd przyjął, kierując się opinią biegłego, że w świetle dokumentacji medycznej złożonej do akt, oraz charakteru wady wrodzonej powódki (niedrożność przepuszczająca), postępowanie personelu medycznego pozwanego szpitala nie nosi cech błędu medycznego. Objawy, które wystąpiły u powódki w okresie od pierwszej do szóstej doby życia były niespecyficzne i nie uzasadniały wykonania zdjęcia przeglądowego jamy brzusznej. Dwukrotne wymioty treścią pokarmową zanotowane w karcie gorączkowej mogą wystąpić u noworodka z małą wagą urodzeniową jako wynik zbyt szybkiego zwiększania pokarmu a także zakażeń.
Apelacja powódki została oddalona.
Błąd diagnostyczny jako przestępstwo
Rzeczone zagadnienie zostało wyjątkowo dobrze opisane w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2019 roku (III KK 212/18). W stanie faktycznym będącym przedmiotem oceny przez Sąd Najwyższy doszło do opóźnienia w rozpoznaniu u pacjenta choroby nowotworowej ośrodkowego układu nerwowego (glejaka) i skutkowało progresją uszkodzenia mózgowia, a tym samym zmniejszeniem szans na uratowanie życia chorego lub skróceniem czasu jego przeżycia.
Sąd Rejonowy po raz pierwszy rozpoznając sprawę uniewinnił oskarżonych lekarzy. Po ponownym rozpoznaniu zmienił swój wyrok w ten sposób, że uznał lekarzy za winnych i wymierzył im kary grzywny. Sąd Okręgowy, w wyniku uprzednio złożonej apelacji, ponownie uniewinnił lekarki od popełnienia zarzucanych im czynów.
Od prawomocnego wyroku kasację wniósł Minister Sprawiedliwości-Prokurator Generalny.
Sąd Najwyższy podkreślił, że fakt ciężkiej i śmiertelnej choroby pacjenta nie wyklucza odpowiedzialności za błąd lekarski z art. 160 § 2 i 3 k.k, a w szczególności nie może uzasadniać obniżaniu standardów medycznych. Przestępstwo narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza z art. 160 § 2 i 3 k.p.k. jest przestępstwem nieumyślnym. Dla przyjęcia odpowiedzialności karnej lekarza za błąd diagnostyczny prowadzący do narażenia, o którym mowa w art. 160 § 2 i 3 k.k., niezbędne jest nie tylko powstanie zmiany w świecie zewnętrznym, tj. w realiach opisywanej sprawy stwierdzenie wystąpienia błędu diagnostycznego, ale istnienie związku przyczynowo-skutkowego, między owym błędem a stanem narażenia, a wreszcie przypisywalność odnoszona do konkretnej osoby, w tym też będące przedmiotem zarzutów kasacji ustalenia na kim spoczywał w niniejszej sprawie obowiązek opieki nad pacjentem. Przy typie nieumyślnym z art. 160 k.k. obiektywne przypisanie sprawcy skutku jest możliwe wyłącznie wówczas, gdy zostanie dowiedzione, że pożądane działania alternatywne, polegające na wykonaniu ciążącego na lekarzu obowiązku, zapobiegłyby realnemu i znaczącemu stopniowi tego narażenia.
Sąd Najwyższy przyznał rację Sądowi Odwoławczemu, który przyjął, że zgromadzone opinie w sprawie nie pozwalają na przyjęcie, by będące przedmiotem zarzutu konkretne zaniechanie diagnostyczne miało bezpośredni i realny albo choćby pośredni wpływ na długość życia pacjenta. Pomimo trzymiesięcznego opóźnienia w prawidłowej diagnozie i opóźnionym tym samym wdrożeniu wymaganego leczenia, wobec rozpoznania nieuleczalnej choroby w postaci nowotworu, oraz przeżycia pacjenta o 50% dłużej niż 98% osób, u których wykryto ten sam nowotwór, wreszcie w świetle wskazania biegłych o niemożności ustalenia przy tej chorobie realnej relacji między czasem wykrycia guza a okresem przeżycia, brak było podstaw do przyjęcia, że błąd diagnostyczny nie tyle potencjalnie mógł narazić, ale właśnie realnie naraził pacjenta na ciężki uszczerbek w postaci skrócenia życia. Niewątpliwie zaistniały zatem w sprawie niedające się usunąć wątpliwości co do możliwości przypisania oskarżonym popełnienia nieumyślnego przestępstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z art. 160 § 2 i 3 k.k., które Sąd w oparciu o art. 5 § 2 k.p.k. rozstrzygnął na korzyść oskarżonych.
Roszczeń powstałych w wyniku popełnionego błędu medycznego można dochodzić zarówno na gruncie prawa karnego, jak również na gruncie prawa cywilnego. Są to odmienne reżimy prawne, w których przesłanki odpowiedzialności wyglądają zgoła inaczej – w szczególności w zakresie przypisania winy. Wydanie wyroku uniewinniającego w postępowaniu karnym nie pozbawia prawa do dochodzenia roszczeń na drodze postępowania cywilnego.
Na przykładzie niektórych z powyżej przedstawionych spraw widać wyraźnie, że kwestia ustalenia zaistnienia błędu medycznego nie zawsze jest oczywista. Same sądy mogą zmienić zapatrywanie na poszczególne przypadki.
Różne podstawy odpowiedzialności za błąd diagnostyczny
W praktyce są różne podstawy odpowiedzialności za błąd medyczny, a mianowicie: odpowiedzialność prawnokarna, odpowiedzialność cywilnoprawna, odpowiedzialność zawodowa, odpowiedzialność pracownicza.
Odpowiedzialność cywilnoprawna
Odpowiedzialność cywilną ponosi się za szkody majątkowe lub krzywdy niemajątkowe – jak cierpienie, ból, czy śmierć, którym nadawany jest wymiar majątkowy. Istotą odpowiedzialności cywilnej jest, aby zrekompensować pacjentowi (lub członkom jego rodziny – w razie śmierci pacjenta) uszczerbek którego doznał wbrew swojej woli, zaistniały wskutek błędu medycznego.
W sprawach cywilnych należy ustalić:
– czy lekarz dopuścił się zawinionego błędu medycznego;
– czy w wyniku tego zawinionego błędu medycznego powstała szkoda w dobrach prawnie chronionych pacjenta;
– czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem lekarza – działaniem lub zaniechaniem (błędem, błędami), a powstałą szkodą.
Tytułem przykładu – lekarz nie poniesie odpowiedzialności cywilnoprawnej za błędne stwierdzenie choroby u osoby zdrowej, w sytuacji gdy błąd ten był usprawiedliwiony występującymi objawami, a zastosowane leczenie, którego niezwłoczne podjęcie w razie rzeczywistej choroby byłoby celowe, nie przyniosło dla tej osoby ujemnych następstw poza przemijającymi dolegliwościami (II CR 543/70, wyrok Sądu Najwyższego).
Więcej informacji w przedmiocie przesłanek odpowiedzialności cywilnoprawnej za błąd medyczny przeczytasz tutaj.
Odszkodowanie za błąd diagnostyczny
Treść art. 444 §1 k.c. brzmi następująco: W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.
Koszty wynikłe z uszkodzenia ciała mogą być różne, na przykład: koszty opieki lekarskiej, koszty opieki i pielęgnacji poszkodowanego, rehabilitacji – w tym także dojazdów na rehabilitację i wizyty lekarskie, koszty na lekarstw, koszty na specjalistyczne żywienie, koszty specjalistycznej odzieży i aparatów ułatwiających funkcjonowanie. Co więcej – jeżeli poszkodowany pacjent – przed zawinionym błędem medycznym – wykonywał pracę lub prowadził działalność gospodarczą, częścią odszkodowania mogą być utracone korzyści, których nie osiągnął z uwagi na swój stan zdrowia.
Jeżeli w postępowaniu cywilnym poszkodowany pacjent udowodni, że poniósł te koszty (albo z okoliczności sprawy wynika, że poniesienie tych kosztów było niezbędne – nawet wobec braku stosownych rachunków lub faktur), to Sąd (przy założeniu, że są spełnione pozostałe przesłanki odpowiedzialności) zasądzi na rzecz powoda odpowiednią sumę tytułem odszkodowania.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat różnych form rekompensaty finansowej za błąd medyczny, w tym o rencie i zadośćuczynieniu, kliknij tutaj. Odszkodowanie za błąd medyczny to nie jedyne roszczenie, które możesz skierować wobec podmiotu ponoszącego odpowiedzialność za zdarzenie wywołujące szkodę i/lub krzywdę.
Kogo pozwać o odszkodowanie lub zadośćuczynienie za błąd diagnostyczny?
Podstawa „zatrudnienia” lekarza ma kluczowe znaczenie dla odpowiedzialności cywilnoprawnej za błąd diagnostyczny. Zanim skierujesz pozew do Sądu, to musisz wiedzieć jaki podmiot posiada tzw. bierną legitymację procesową.
W dużym uproszczeniu chodzi o to wobec kogo możesz kierować swoje roszczenia na drodze postępowania sądowego.
Brak legitymacji procesowej skutkuje co do zasady oddaleniem powództwa, a tego rodzaju sytuacji należy się wystrzegać.
W praktyce możemy wyróżnić trzy modele „zatrudnienia” lekarzy:
– lekarz świadczy usługi medyczne na podstawie kontraktu – wówczas ponosi on odpowiedzialność solidarnie z podmiotem leczniczym za wyrządzone szkody. Poszkodowany pacjent (lub jego rodzina) znajduje się w korzystnej sytuacji, ponieważ może zdecydować, przeciwko któremu wystąpi z powództwem;
– lekarz wykonujący indywidualną praktykę lekarską sam ponosi odpowiedzialność za zawinione wyrządzenie szkody swojemu pacjentowi. Pacjent winien wytoczyć powództwo przeciwko lekarzowi;
– lekarz świadczy usługi medyczne w ramach umowy o pracę – wówczas, co do zasady, nie ponosi odpowiedzialności majątkowej za szkodę wyrządzoną pacjentowi, bowiem chroniony jest immunitetem pracowniczym. W takiej sytuacji podmiotem ponoszącym odpowiedzialność jest pracodawca i on winien zostać pozwany przez pacjenta.
Odpowiedzialność karna za błąd diagnostyczny
Może się zdarzyć, że działanie lub zaniechanie lekarza, czy osoby wykonującej zawód medyczny stanowić będzie przestępstwo. Należy pamiętać, że nie można złożyć skargi na szpital do prokuratury, ponieważ odpowiedzialność karną może ponieść tylko konkretny człowiek za konkretny czyn stanowiący przestępstwo. Takiej odpowiedzialności zatem nie będzie podlegać podmiot wykonujący działalność leczniczą, czy ubezpieczyciel (w odróżnieniu o odpowiedzialności cywilnoprawnej, o czym pisałam nieco wcześniej).
Odpowiedzialności karnej podlega lekarz, jedynie w sytuacji, gdy jego działaniu lub zaniechaniu można przypisać znamiona czynu zabronionego, nazywanego powszechnie przestępstwem, stypizowanego w Kodeksie karnym.
Spośród czynów zabronionych – w kontekście błędu medycznego – lekarz może odpowiadać za:
- Nieumyślne spowodowanie śmierci
- Spowodowanie ciężkiego/średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu
- Narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
- Narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć
Zasadniczo odpowiedzialności karnej lekarz będzie podlegał w sytuacji przypisania mu winy nieumyślnej, gdyż towarzyszy ona błędom medycznym. W sytuacji, gdyby lekarz działał z zamiarem – z wolą popełnienia czynu zabronionego odpowiadałby niezależnie od tego, czy działał jako lekarz, czy nie. Wola popełnienia czynu zabronionego na pacjencie zapewne stanowiłaby okoliczność obciążającą – w kontekście wymiaru kary.
W postępowaniu karnym konsekwencje w postaci śmierci, czy uszczerbku na zdrowiu nazywane są skutkiem i należy on do znamion przestępstwa.
Przestępstwa popełnione nieumyślnie – czyli z winy nieumyślnej cechują się tym, że sprawca nie mając zamiaru popełnienia czynu zabronionego, jednak go popełnia na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo, że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Niezachowanie ostrożności można stwierdzić po ustaleniu, że lekarz naruszył określoną regułę postępowania, z zastrzeżeniem, że gdyby lekarz jej nie naruszył, to do skutku w postaci śmierci, czy uszczerbku na zdrowiu by nie doszło.
W sprawach karnych należy ustalić, czy zostały spełnione znamiona przestępstwa z określonego artykułu kodeksu karnego:
– skutek;
– czy lekarz dopuścił się błędu medycznego, czyli czy wypełnił znamiona strony przedmiotowej przestępstwa stypizowanego w kodeksie karnym
– jakie zostały naruszone reguły ostrożności;
– czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy jego czynem – działaniem lub zaniechaniem (błędem, błędami) a powstałym skutkiem;
– winę, czyli stronę podmiotową przestępstwa.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat odpowiedzialności karnej lekarza za błąd medyczny, zapraszam do lektury mojego poprzedniego wpisu blogowego. Poświęciłam go tylko i wyłącznie temu zagadnieniu, także znajdziesz tam wiele przydatnych i wartościowych informacji – łącznie z analizą poszczególnych przestępstw, które mogą wyniknąć w przypadku popełnienia błędu medycznego – w tym błędu diagnostycznego – jako jego szczególnej postaci.
Odpowiedzialność zawodowa
Niezależnie od odpowiedzialności cywilnoprawnej i prawnokarnej lekarz może odpowiadać zawodowo (odpowiedzialność korporacyjna) – za dopuszczenie się przewinienia zawodowego (w tym przypadku błędu diagnostycznego).
Ten rodzaj odpowiedzialności tym różni się od odpowiedzialności prawnokarnej, że nie wymaga wystąpienia skutku – na przykład w postaci śmierci pacjenta lub pogorszenia się jego stanu zdrowia.
Dla przypisania lekarzowi odpowiedzialności zawodowej wystarczy, aby ustalić, że dopuścił się on naruszenia powszechnie przyjętych norm postępowania medycznego.
Najczęściej postępowania wywołane wniesieniem skargi do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej toczą się równolegle do postępowania cywilnego i karnego. Dzieje się tak dlatego, że orzeczenie zapadłe przed sądem korporacyjnym może mieć pewien wpływ na inne postępowania, chociaż samo w sobie nie jest prejudykatem.
Jeżeli sąd korporacyjny stwierdzi, że lekarz naruszył normy postępowania zawodowego w ten sposób, iż dopuścił się błędu diagnostycznego, to takie orzeczenie może być brane pod uwagę przez sądy powszechne. Stanowić będzie dowód w sprawie.
W skrajnych przypadkach lekarz może być nawet pozbawiony prawa do wykonywania zawodu – także konsekwencje zawodowe wynikające z popełnienia błędu diagnostycznego mogą być bardzo dolegliwe.
Odpowiedzialność pracownicza
Jeżeli lekarz świadczy usługi medyczne w ramach umowy o pracę, to co do zasady nie ponosi odpowiedzialności cywilnoprawnej za błąd diagnostyczny. Wówczas podmiotem odpowiedzialnym jest pracodawca lekarza – szpital lub inny podmiot wykonujący działalność leczniczą.
Nie oznacza to bynajmniej, że lekarz nie poniesie odpowiedzialności pracowniczej.
Zgodnie z art. 120 Kodeksu pracy, w razie wyrządzenia szkody przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych osoby trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca.
Jeżeli szpital lub inny podmiot wykonujący działalność leczniczą przegra jednak proces, będzie mógł wówczas wystąpić do lekarza z roszczeniem regresowym.
Stosownie do art. 119 Kodeksu pracy, odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującemu lekarzowi w dniu wyrządzenia szkody.
Ograniczenie odpowiedzialności lekarza do wysokości kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia nie obowiązuje, gdy wyrządził on szkodę umyślnie. Wówczas lekarz jest zobowiązany do naprawienia szkody w całości.
Niezależnie od powyższego – lekarz który dopuścił się błędu diagnostycznego może zostać ukarany przez pracodawcę karą porządkową – na przykład upomnieniem, naganą, czy też karą pieniężną.
Podsumowanie
Błąd diagnostyczny jest rodzajem błędu ujętym w teoretycznej klasyfikacji, choć przydaje się i w praktyce w postępowaniach o błąd lekarski, szczególnie gdy w udzielaniu świadczeń zdrowotnych brało udział wielu różnych lekarzy a proces leczenia był długotrwały, postawienie diagnozy nie było oczywiste. Każdy odpowiada w granicach swojego błędu i swojej winy. Zdarzają się też sytuacje, że mimo nie popełnienia błędu doszło do niepowodzenia medycznego. Bardzo ważne jest uprzednie szczegółowe przeanalizowanie procesu leczenia oraz ustalenie kto i w jaki sposób dopuścił się błędu.
Adwokat jest od tego, by w sposób realny ocenić szansę na udowodnienie, czyli wykazanie przesłanek odpowiedzialności. Jeżeli macie Państwo jakiekolwiek pytania dotyczące niniejszego wpisu – zapraszam do nawiązania kontaktu.